Nawet najlepszy szampon czy odżywka nie zastąpi odpowiedniej diety, która wzmacnia i poprawia kondycję włosów od środka. Chyba jednak nie zawsze mamy na dietę ochotę i na szczęście jest coś, co wydaje mi się, lepszego i na pewno prostszego w użyciu!
Oczywiście to nie zaproszenie na głodowy strajk. Jednak dobrze jest, od czasu do czasu, oczyścić i wzmocnić organizm. Niestety, takich produktów cudowno-oczyszczająco-wzmacniających jest dużo (zbyt dużo!) i muszę przyznać, że na ogół nie traktuje ich na serio. W szafce mam pełno takich produktów, suplementów, maści pielęgnujące i cuda w słoiczku.
Więc nie potrzebuje kolejnego czaru w pięknym opakowaniu!
Ale informacja o ziemi okrzemkowej (diatomit) od razu przykuła moją uwagę co muszę przyznać, jeśli chodzi o świat reklam, to nie małe wyzwanie.
Ziemia okrzemkowa pochodzi ze skał organogenicznych które po przetworzeniu w proszek przypominają cylindryczne rurki.
Oczywiście, kształt można dostrzec tylko pod sporym mikroskopem, inaczej substancja przypomina mąkę.
Pijemy mąkę rozpuszczoną w wodzie i na tym polega zabieg. Podobno ziemia okrzemkowa wchłania toksyny, metale ciężkie i inne substancje zanieczyszczające organizm. Co ciekawsze, ziemia okrzemkowa zawiera wysoką zawartość dobrze przyswajalnego krzemu.
A krzem to super-pokarm na skórę, paznokcie i włosy!
Smak przypomina piach z wodą co chyba nie brzmi zbyt apetycznie, ale jeśli ma pomóc to czemu nie. Pijemy!
Produkt można kupić na Ebay (polecam odmianę ‘organic food-grade’ bo nie każdy rodzaj nadaje się do spożycia). Unikaj wdychania proszku.