Czy jesteś obecna? Pytanie te może wydawać się zaskakujące bądź nawet dziwne. Możliwe, że przypomina tobie czasy szkolne, kiedy nauczycielka przedmiotu, za którym nie przepadałaś wołała cię do tablicy. Nie wiem jak ty, ale w moim wypadku na ogół takie zaproszenia omijały moje uszy.
Albo ile to razy zdarzyło się tobie przejechać zjazd na obwodnicy, bo po prostu zamyśliłaś się (np. w niedzielę mamy gości, poczekaj, czy wystarczy nam krzeseł, talerzy, widelców…? A niech to, znów przejechałam!). Dlaczego tak się dzieje?