Co prawda za książkami nie przepadam. Lektury szkolne i utwory literackie nie były moją najmocniejszą stroną. Ortografia zresztą też… ale to chyba temat na inny dzień! Właśnie mój wypożyczył z bibloteki taką książeczkę po Polsku i zaczął czytać mi takie no… ciekawostki na temat zdrowia, itd.
Ten temat mnie naprawdę zainteresował i mam nadzieję że was też… chodzi o nawadnianie skóry od środka.
Każda kobieta (no i faceci chyba też) pragnie mieć jędrną zdrową skórę. Dlatego nawadnianie skóry jest takie ważne.
Prosty sposób na nawadnianie skóry to picie dużych ilości filtrowanej wody – woda wupłukuje toksyny z ciała, w tym toksyny które kończą wędrówkę w skórze.
Olej z ryb zawierający omega-3 pomaga skórze szybciej się odnawiać po kontakcie z promieniowaniem UV i chroni DNA w kmórkach skóry, zaopatrując ją w kolagen. Omega-3 rownież ułatwia krążenie i nadaje skórze ładny, zdrowy blask.
Nie zapominaj o Omega-6 który dobry jest na suchą, swędzącą skórę. W połączeniu z olejem rybim obniża utratę wody z naskórka.
Słyszeliście kiedyś o acetylocholinie? Nie? Ja też. To bardzo ważny składnik odżywczy który nawilża skórę. Kiedy jego brak, wysychamy od środka, skóra wysycha, marszczy się. Zmarszczki i wszystko na ten temat.
Poziom acetylocholiny można podnieść następującym pożywieniem:
- Całe jaja
- Dorsz, losoś
- Masło orzechowe
- Otręby owsiane
- Migdały
- Órzechy laskowe/makadamii
- Brokuły
- Ogórki
- Jogurt
Nie zapominajcie o cherbacie: biała, zielona, czarna… cherbata zwiera właściwości przeciwzapalne. W jednym z badań stwierdzono że picie cherbaty ulung (3 filiżanki dziennie) zmniejszyło objawy egzemy o 54 procent u badanych; natomiast picie 2 do 6 filiżanek zielonej cherbaty dziennie pomaga zapobiegać rakowi skóry.
To tyle na dzisiaj… a teraz muszę się napić szklankę wody. Woda to chyba najlepszy sposób na ‘nawodnienie’ skóry!