Kiedyś myślałam że siarka to jest coś czym powlekają zapałki. Ale tu chyba chodzi o inną siarkę. MSM to siarka ‘lecznicza’ (skrót od angielskiej nazwy methylsulfonylmethane) w języku polskim nosi chemiczną nazwę dimetylosulfon. Nie ważne jak to zwą najważniejsze że podobno jest rewelacyjny. Jeśli można ufać artykułom na ten temat to poprawia wygląd włosów, skóry i paznokci, i uzdrawia ciało, komórka po komórce.
MSM to czysty biały proszek krystaliczny który po zmieszaniu z wodą smakuje … po prostu strasznie! Smak jest tak żałosny że aż buzię wykręca. Ale chyba wszystko co zdrowe smakuje paskudnie więc do smaku będzie trzeba się przyzwyczaić! Mam nadzieję że z czasem moje kubki smakowe ten smak przestaną rejestrować. 🙂
Trzymamy kciuki!
Jak działa MSM
Podobno siarka jest jednym z podstawowych budulców organizmu, w związku z tym może pomóc przy wszelkiego rodzaju problemach ze skórą, stawami, włosami, przewlekłymi problemami z układem pokarmowym. Co ciekawe, MSM ułatwia oddychanie tlenowe komórek, co jest podstawą wyleczenia raka.
Po prostu super supplement!
Byłam tak zafascynowana tym supplementem że zamówiłam dużą paczkę – trzeba to pić
dziennie po trochę i powinnam już w krótce uzyskać jakieś rezultaty. Mam nadzieję że pozytywne. Podobno skutków ubocznych nie ma (produkt jest nietokstyczny) a reszta okaże się w praktyce.
MSM zapowiada się dosyć obiecująco. Według tej stronki MSM ma mnóstwo pozytywnych działań:
“- podnosi poziom glutationu w wątrobie o 80%, a w dodatku częściowo chroni ten narząd przed uszkodzeniami chemicznymi czy biologicznymi
– ma niesamowity wpływ na skórę, włosy czy paznokcie – siarka to jeden z podstawowych składników tychże
– naprawdę ciężko przecenić wpływ na stawy. Regeneruje tkankę w mgnieniu oka
– jest naprawdę niesamowity przy regeneracji po kontuzji – czy to stawu, czy zranieniu skóry. Wszystko goi się szybciej i jest dużo mniejsze ryzyko blizn
– niesamowicie wpływ na przebieg alergii wziewnej, pomimo braku zmiany inicjatorów stanu zapalnego czy IgE całkowitego, objawy znikają
– ciężko ocenić, czy prace tego naukowca są w pełni wiarygodne, ale dr Stanley Jacob jest jednak jednym z najwybitniejszych ekspertów od MSM, po prostu w jego klinice używa się tego od wielu lat i sprawdzano działanie na dziesiątkach tysięcy pacjentów. Zasadniczo skuteczność ogranicza się do schorzeń tkanki łącznej, ale znaczna poprawa bądź całkowite wyleczenie jest normą nawet w takich schorzeniach, jak toczeń układowy, astma, zespół cieśni nadgarstka, RZS a przede wszystkim “nieuleczalna” twardzina która cofa się całkowicie po zastosowaniu bliźniaczego DMSO
– regeneruje naczynia krwionośne
– jest ogólnie podstawą budowy kolagenu, czyli odpowiada pośrednio za niemal wszystko – bo cały organizm trzyma się na kolagenie
– ponoć pomaga w przypadku miażdżycy czy nawet zwapnień.
– z uwagi na silne działania poprawiające ukrwienie, zaleca się w przypadku schorzeń związanych z brakiem właściwego odżywiania mózgu – depresjach czy nerwicy lękowej. Działa jak żeń-szeń, tyle że efekty są trwałe.”
Podobno przy wystarczającej ilości MSM skóra staje się bardziej miękka, gładka i elastyczna; włosy mocniejsze. W Holandii i w krajach skandynawskich często do terapii tradzików wykorzystuje się MSM.
To tyle. Lekarzem nie jestem w związku z tym żadna informacja na tym blogu nie jest ‘poradą medyczną’. Jest to jednak temat który bardzo mnie zaciekawił (szczególnie ponieważ MSM poprawia wygląd włosów) i mam nadzieję że ciebie też!