Po wielu latach cierpień spożywania kupnego chleba doszłam do wniosku że typowy Australijski piekarz to partacz który albo swoich wypieków najprawdopodobniej nie próbuje, albo ma jakieś ukryte pragnienie żeby odpędzić ludzi od jedzenia chleba. I tak partaczy. Wystarczy po prostu wyjechać za granicę, poszperać na Internecie lub nawet zapytać „ludzie czy wam to smakuje?” Ale po co pytać? Skoro pan po szkole, tak go uczyli to po co teraz gmatwać sobie życie. I tak knocą lepiąc wyroby chleb-podobne.
Nie powiem, niektóre pieczywo to naprawdę palce lizać. Wypieczone, pachnące i smakowite. Ale po takie złoto to trzeba jechać na drugi koniec miasta. Chleb $10 (to obecnie ok. 29 złote)! Wkalkuluj w to podróż, paliwo i swój czas i zaczynasz się zastanawiać czy coś ci nie brakuje żeby tak się poświęcać za kawałek wypieczonej mąki!
Opcja druga to watowato-gąbczasty chleb z supermarketu.
Sytuacja wydawała się bez wyjścia aż tu pewnego dnia klientka podzieliła się wspaniałym przepisem na chleb w wydaniu domowym BEZ automatu do pieczenia chleba.
Dziękuje Ewuniu!
Przepis pyszny, prosty i skuteczny.
Przepis już mieszałam z różnymi dodatkami i nadal pracuje!
Składniki
- Mąka (1kg)
- Woda (1L)
- Saszetka suchych drożdży (7g)
- Sól (3 łyżki stołowe)
- Nasionka do posypania (dynia, słonecznik, len, chia) ok. ½ szklanki
- Orzechy włoskie, posiekane (dowolnie)
- Cukier (1 łyżka stołowa)
- Nasiona sezamu do posypania
Odlewamy 250ml z litra wody i dodajemy drożdże, łyżkę mąki i łyżkę cukru, mieszamy.
Następnie odstawiamy na ok. 5 minut do wyrośnięcia.
Wyrośniętą masę łączymy z pozostałymi składnikami w dosyć dużym naczyniu, wyrabiając ręką lub mikserem. (Nie używamy automatu do chleba)
Naczynie nakrywamy czystą ścierką i od razu wkładamy do lodówki na noc.
Rozgrzewamy piec do 200 stopni. Następnie wyciągamy ciasto i dzielimy na dwie części i wkładamy do dwóch średnich foremek keksowych. Z początku robiłam to w trzech foremkach ale inna klientka wpadała na pomysł że w dwóch chlebki będą większe. Smarujemy białkiem i posapujemy nasionami sezamu.
Od razu wkładamy foremki do rozgrzanego pieca i pieczemy ok. 1 godziny.
Nad kształtem muszę jeszcze trochę pod pracować ale jedno jest pewne–w tym chlebie niema aminokwasów ze zwierzęcego włosia i piór, kwasu askorbinowego, czy mąki sojowej. Chlebek pyszny. Idę po kromala.
Okazuje się, że wszystkie składniki mam, może dzisiaj wieczorem wezmę się za pieczenie tego cudu, wygląda smakowicie, niedługo zacznie się sezon na pomidory, uwielbiam dobry chlebek, masełko i pomidorek ze solą, pychotka, na te gorączki, które nas czekają. Całuski.
Marysiu, super, narobiłaś mi smaku na nowo!