Czas na śmiechoterapie!

polskie żarty, dowcipy

Dzisiaj coś na wesoło…podobno śmiech to najlepsze lekarstwo. Poprawia nastrój, trenuje mięśnie brzucha i pozwala się zrelaksować. Dobrze się składa ponieważ jedna z moich klientek właśnie przesłała mi kolekcję śmiesznych żartów i kawałów – naprawdę, boki można zrywać (dziękuję, Alicjo!). Pod koniec, dołączyłam kilka ze swojej kolekcjii…mam nadzieję że poprawią ci nastrój!

Tatusiu, czy ja jestem adoptowany?
Byłeś. Ale cię oddali.

***

Adam i Ewa spacerują po raju
– Adam, kochasz mnie?
– A kogo mam kochać…

***

Dlaczego panny są szczuplejsze od mężatek?
Bo panna wraca do domu, patrzy, co ma w lodowce i idzie do łóżka.
Mężatka wraca do domu, patrzy co ma w łózko i idzie do lodówki.

***

Dzwoni telefon. Mąż mówi do żony:
– Jak do mnie to powiedz, że nie ma mnie w domu.
Żona odbiera i mówi:
– Mąż jest w domu…
Mąż:
– Czemu tak powiedziałaś, przecież mówiłem?!?
– Bo to był telefon do mnie! – odpowiada żona.

***

Prosty komunikat werbalny jako gwarancja efektywności przekazu informacji.
– Nataszko, zjedz kawałeczek tortu!
– Dziękuję, Jureczku, nie chcę.
– No spróbuj, bardzo smaczny!
– Nie, dziękuję. Ja po osiemnastej już nie jem nic słodkiego.
– Nataszko, proszę.
– Jureczku, ja deserów w ogóle nie jadam…
– Żryj ten tort! Pierścionek w nim jest, żenić się z Tobą chcę!!!

***

Kobiety dochowują tajemnic, grupowo, po 20-30 osób.

***

Jeżeli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?

***

Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz pyta:
– Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
– Tak, biorę.
– A ile?
– Ile, ile…aż się najem!!

***

Kochanie, gdzie byleś?
– Biegłem.
– A czemu koszulka sucha, a majtki mokre?
– Bo nie dobiegłem.

***

Kierowca ciężarówki przewozi wysoki towar. Po drodze zaklinował się pod mostem. Dzwoni na policję. Jeden z policjantów ogląda zaklinowaną ciężarówkę i mówi:
– I co, zaklinował się pan?
A kierowca na to:
– Nie *&%#, most wiozę i mi się paliwo skończyło.

***

Siedzą dwie blondynki w parku i jedna mówi
-Wiesz co to znaczy I don’t know?
druga sie odzywa
-niewiem, sprawdz w słowniku
-słownik też niewie

***

Baca popijał z turystą japońskim w gospodzie. Jak popili, to postanowili się sprawdzić w walce. Japończyk szybko pokonał bacę. Góral podnosi się z ziemi i pyta:
– Co to było?
– Dżu-dżitsu!
Wypili znów a po chwili Japończyk znalazł się na podłodze. Kiedy po tygodniu oprzytomniał w szpitalu, spytał bacę:
– Co to było?
– Ciu-pa-ga!

***

Zmęczony zajączek podchodzi do jeziora, patrzy w swoje odbicie, przeciąga się i mówi:
– Jak się wyśpię to takiemu wielkiemu niedźwiedziowi dołożę…
Nagle zobaczył odbicie niedźwiedzia w jeziorze i mówi:
A jak się nie wyśpię, to takie głupoty gadam…

***

Blondynka zakupiła Fantę z zielonym kapslem na kapslu napis:
“Spróbuj szczęścia znowu” – zamyka, odkręca, czyta – “Spróbuj szczęścia znowu” – zamyka, odkręca, czyta …

***

Przez wieś jedzie motorem: Jasio, Bartosz , który strasznie się jąka i Szymek. W pewnym momencie Bartosz mówi:
– Szy… szy… – na to Jasio:
– Co? Szybciej? Okej, jedziemy szybciej!
– Szy… szy…
– Co? Jeszcze szybciej? Dobra, jedziemy jeszcze szybciej!
– Szy… szy…
– Jeszcze szybciej??? Człowieku, na liczniku setka i ty sie nie boisz???
– Szy… Szy… Szymek SPADŁ!!

***

Jak mężczyźni definiują podział obowiązków ”pół na pół”?
– Ona gotuje – on je, ona sprząta – on brudzi, ona prasuje – on gniecie…

***

Po co ma żołnierz płaszcz?
– Żołnierz ma płaszcz po kolana.

***

W zakładzie fryzjerskim:
– Mistrzu, jaka jest różnica między ogoleniem za 3 złote, a tym za 5 złotych?
– Do tego za 5 złotych używam naostrzonej brzytwy.

***

Facet, który przyszedł do fryzjera i zamówił golenie, skarży sie, że ostatnio na policzkach pozostały mu kępki zarostu. Fryzjer odpowiada, że ma sposób na dokładniejsze golenie i wyciąga z
szuflady drewnianą kulkę. Każe ją facetowi włożyć w usta i rzeczywiście, perfekcyjnie goli naprężoną w ten sposób skórę policzków. Zadowolony z efektu klient płaci za usługę i szykując się do wyjścia pyta:
– A co by się stało, gdybym przez przypadek połknął tę kulkę?
– Nic strasznego – uspokoił go fryzjer – Przyniósłby pan ją jutro, wszyscy tak robią.

***

Rosjanin siedzi u fryzjera. W pewnej chwili fryzjer nachyla się i dyskretnie mówi: -Chyba ma pan wszy? -Dureń, nie zna się na technice! To nie wszy, to zmotoryzowany łupież!

***

Przychodzi piłkarz do fryzjera i mówi:
Gol!

 

polska fryzjerka w melbourne

2 thoughts on “Czas na śmiechoterapie!

Comments are closed.