Czy warto jechać do Tajlandii?

Od czasu do czasu trzeba odpocząć żeby naładować życiowe akumulatory… a najlepiej się odpoczywa z dala od domu. Bo w domu to zawsze jest coś…to zrób, tamto przyszyj, to wypierz, itd.

A kiedy człowiek pakuje walizki i wyjeżdża…to tak jakby uciekł przynajmniej na chwilę od codzienności. Jeśli masz już dość hałasu i zgiełku wielkich miast i pragniesz odpocząć z dala od szybkiego trybu życia to polecam Tailandię.

Bajeczne, pełne palm plaże…ciepły piasek pomiędzy palcami…błękit malowniczego morza…zieleń tropikalnej roślinności…uśmiechnięci mieszkańcy (w przeciwieństwie do Francuzów służą pomocą w każdej sytuacji!).

Tajlandia zwana jest często krainą uśmiechu. Dobrego jedzenia tam również nie brakuje…są tam restauracje niemieckie, ruskie, francuskie, włoskie i oczywiście miejscowe – pyszne żarko! Najlepszą pizza jadłam nie we Włoszech ale własnie tam w Patonga, Tajlandii.

Chciałabym teraz wam pokazać kilka zdjęć z tego bajecznego kraju.

Zdjęcia z naszego rezortu…

Barek we wodzie…(serwujemy po 13-nastej!)

I po co tu wracać do domu??

Widok z naszego balkonu…

Pora na śniadanko! (już mi się tęskni…)

Teraz to trzeba gdzieś spalić 😉

Mój też nie narzekał…

Główny środek transportu… ‘tuk-tuk’ tajlandzki!

 

Te mniej ładne kąty…

Pyszne chlebki…

Kto powiedział że Tajlandzycy gotować nie potrafią??

Kusząca kawcia i ciasteczko.

I…znowu na plażę!!!

AAAA…pająk! Trochę większy niż te u nas.

Phi Phi Island…

 

Mam szczęście że szarki mnie nie schrupały! Mną chyba by się nie najadły.

Widok z Maya island…

Monkey island…

Smacznego! Tajlandzkie bananki są bardzo słodkie.

Phuket FantaSea…

No cóż…baterie naładowane.

Czas na powrót do domu by z zapałem sprostać codzienności. 🙂