Nie cierpię latać samolotem. Długie godziny, kiepskie jedzenie odgrzewane w mikrofali i niekończąca się walka z sąsiadem siedzącym obok. No cóż, tak się lata w klasie ekonomicznej! Ale za kilka godzin dotrzemy na miejsce.
Kilka godzin lotu to nie problem, ale lecieć kilkanaście… To tak jakby cegłówką w głowę oberwać. Po dotarciu na miejsce przez kilka dni chodzisz wspak i wszyscy się zastanawiają co z tobą nie tak. Dlatego, zawsze kiedy lecę zastanawiam się co by tu zrobić, żeby szybciej odreagować te długie godziny spędzone w samolocie.
Continue reading →